Jesteś tutaj

VI „Ornak i MIlitaria”

2017
luty
24
piątek
Data:
piątek, luty 24, 2017 - 00:00 do niedziela, luty 26, 2017 - 00:00
Miejsce:
Hel
Organizatorzy:

Relacja

W dniach 24.02 - 26.02.2017 r. odbyła się kolejna, tj. VI wycieczka z cyklu „Ornak i Militaria”, zorganizowana przez Klub Górski „Ornak” im. Ks. Tadeusza Hanelta w Gnieźnie. Uczestniczyły w niej 24 osoby. 

Wyjechaliśmy w piątek, w godzinach popołudniowych, mimo nie całkiem zachęcającej tego dnia aury - śnieżyca, deszcz ze śniegiem, porywisty wiatr. Miejscem docelowym podróży była tego dnia Jastarnia - piękna miejscowość letniskowa usytuowana na Półwyspie Helskim. 

Po dotarciu, już w godzinach nocnych na miejsce, spragnieni morskich widoków, krótko przed północą udaliśmy się na rekonesans po tej miejscowości – nie przeszkadzało nikomu, że nadal wiało i padał gruby śnieg.

Najpierw udaliśmy się na molo, znajdujące się od strony Zatoki Puckiej, a potem przeszliśmy na drugą stronę Półwyspu, aby zobaczyć, jak nocą wygląda plaża i Morze Bałtyckie, o dziwo, z tej strony było dużo bardziej zacisznie. Spacer udał się, zobaczyliśmy też jachty morskie w Porcie Jachtowym, czekające na rozpoczęcie sezonu żeglarskiego.

Wieczór nie skończył się jednak, bo odbyło się jeszcze spotkanie gitarowe. – w przytulnych wnętrzach pokoi gościnnych nad miejscową Pocztą przy ul. Stelmaszczyka 7. Okazało się, że na poczcie można nie tylko załatwić przeróżne sprawy, ale też i zanocować.

Nazajutrz, po zwiedzeniu miejscowego Kościoła Nawiedzenia NMP z amboną w kształcie łodzi i innymi marynistycznymi elementami dekoracyjnymi, umieszczonymi np. na żyrandolach oraz po porannym, dłuższym spacerze morską plażą, spotkaliśmy się z przewodnikiem, z którym rozpoczęliśmy zwiedzanie militarnych zabytków Półwyspu Helskiego; najpierw zwiedziliśmy Muzeum Obrony Wybrzeża oraz fortyfikacje, które znajdują się tuż za Jastarnią, potem pojechaliśmy na sam kraniec Półwyspu Helskiego. 
Na planszach przed Muzeum dowiedzieliśmy się jak ugotować wojskową grochówkę – podobno to najlepszy przepis, oczywiście dysponujemy nim – dla chętnych.

W Muzeum poznaliśmy m.in. bardzo smutną historię życia obrońców Helu z czasów II wojny światowej, m.in. komandora porucznika Zbigniewa Przybyszewskiego, który w czasie kampanii wrześniowej w 1939 r. dowodził przez 32 dni bohaterska obroną Helu i baterią im. Heliodora Laskowskiego - oskarżonego po wojnie i zamordowanego przez komunistów w 1952 r. Zobaczyliśmy jak wygląda i co to jest owa Bateria i dowiedzieliśmy się kim był jej konstruktor. To wszystko to i jeszcze więcej znajduje się na Szlaku Historii Militarnej Kaszub Północnych.

To jeszcze nie koniec, bo kierując się już do Gdyni, weszliśmy jeszcze raz na plażę, aby znów rzucić okiem na Morze Bałtyckie oraz zobaczyć trzy znajdujące się tu schrony bojowe. Ostatni z nich znajduje się już na samej plaży - w kolorach maskujących. 
Kierując się potem do Trójmiasta, mijaliśmy po lewej stronie zabudowania Pucka, od którego wzięła nazwę cała Zatoka. Z oddali zamajaczył gotycki kościół pw. św. Piotra i Pawła. To tu, w Pucku, miało miejsce w lutym 1920 r. zaślubiny Polski z Morzem. Zaplanowaliśmy sobie, że kiedyś na pewno tu wrócimy, bo weźmiemy udział w słynnym Marszu Śledzia, ok. 12 km pieszym przejściu przez Zatokę z Kuźnicy do Rewy, w tym roku odbywać się on będzie najprawdopodobniej 19 sierpnia, trwają już zapisy. 
Drugiego dnia zanocowaliśmy w przytulnym pensjonacie w Gdyni. Wieczór zakończyliśmy przy gitarze, na której chętnie przygrywał nam kolega Grzesiek.

Od rana udaliśmy się jeszcze na wojenny cmentarz w Gdyni Redłowo, gdzie zapaliliśmy znicz na grobie gen. brygady, dowódcy Lądowej Obrony Wybrzeża Stanisława Dąbka, który zmarł na Kępie Oksywskiej w dniu 19.09.1939 r. Na grobie tym widnieje epitafium „Pokażę wam, jak Polak walczy i umiera”.

Z Gdyni udaliśmy się już prosto do Gdańska. Najpierw spacer po Westerplatte, pamiątkowa sesja zdjęciowa przed Pomnikiem Obrońców Wybrzeża. Potem jeszcze w miejsce, gdzie kiedyś stał czołg T-34, a obecnie jest tu punkt widokowy. 
Jeśli ktoś zastanawia się gdzie jest czołg, który tu się kiedyś znajdował – jest on teraz w Drzonkowie k. Zielonej Góry - w Lubuskim Muzeum Wojskowym. 

Po zwiedzaniu miasta z autokaru wysiedliśmy przed pomnikiem Trzech Krzyży – Pomnik Poległych Stoczniowców 1970 r., przy bramie Stoczni Gdańskiej, a także przy znajdującym się tuż obok i otwartym w dniu 30.08.2014 r. Europejskim Centrum Solidarności. Na zwiedzenie tego nowoczesnego i interaktywnego Muzeum poświęciliśmy dużo więcej czasu. Muzeum warte zwiedzenia, serdecznie polecamy!

Zwiedzanie zakończyliśmy chwilą zadumy przy kawie i deserze (ach, czego tam nie było!), a następnie udaliśmy się jeszcze windą na dach budynku, skąd podziwialiśmy niesamowitą i piękną panoramę przemysłowego Gdańska z dominującymi żurawiami i dźwigami portowymi.

Następnie udaliśmy się jeszcze do centrum miasta, aby przespacerować się nad Motławą, podziwiać symbol miasta - średniowieczny Stary Żuraw oraz pochodzić po ulicy Mariackiej i Długim Targu, zwiedzić Bazylikę Mariacką - Kościół Najświętszej Marii Panny – podobno trzeci co do wielkości kościół w Europie, który może pomieścić aż 25 000 osób! Po obiedzie, pełni wrażeń, udaliśmy się w drogę powrotną do Gniezna. 

Reasumując – wycieczka bardzo udała się, poznaliśmy spory kawałek polskiej historii. 
Wszyscy w bardzo dobrych nastrojach wróciliśmy w niedzielę wieczorem do domów. Cieszyliśmy się też z tego, że pogoda nam dopisała – zwłaszcza przez całą sobotę, kiedy było bardzo słonecznie i ciepło. 

Zaszczytną rolę umilającego nam muzycznie cały wyjazd przyjął na siebie kolega Grzesiu, który nie dość że śpiewał i grał na gitarze, to także opowiadał nam o Kaszubach, pokazywał po drodze miejsca, gdzie kiedyś mieszkał i gdzie się urodził, oprowadzał po ciekawych zakątkach. 

Oczywiście skorzystaliśmy też z okazji, aby zażyć kaszubskiej tabaki i dla zdrowia - pokichać sobie trochę. 

Główny Organizator wyjazdu, kol. Sławek Skudzawski, dziękuje wszystkim uczestnikom wyjazdu. Uczestnicy ze swej strony dziękują za trud przygotowania i przeprowadzenia wycieczki. Sławek obiecał także, że za rok nie pojedziemy tak daleko. Będziemy mieli niepowtarzalną okazję dowiedzieć się czegoś o polskim lotnictwie wojskowym, a może zobaczymy nawet z bliska Herculesa lub F–16. Może nawet wejdziemy na jego pokład? Pomarzyć zawsze warto! 

Wszyscy domyślają się już zapewne, że udamy się do nieodległego, leżącego przecież na naszym terenie Powidza. Z tego bardzo wszyscy się ucieszyli.

Zatem - kolejna wycieczka z cyklu „Ornak i Militaria - znów za rok. Do zobaczenia. 

Opis: Krystyna S.
Zdjęcia: Sławomir S.

W programie

  • zwiedzanie fortyfikacji Półwyspu Helskiego: Muzeum Obrony Wybrzeża, Bateria Laskowskiego
  • 10 kilometrowy spacer brzegiem morza (dla chętnych)
  • pobyt na Westerplatte - zapalenie znicza na grobie majora Henryka Sucharskiego
  • zwiedzanie Europejskiego Centrum Solidarności
  • spacer z przewodnikiem po starówce Gdańska: Bazylika, Żuraw, Dwór Artusa,
  • odwiedzenie cmentarza w Gdyni Radłowo – miejsce spoczynku obrońców wybrzeża 1939 r. w tym dowódcy gen. Stanisława Dąbka.

Ważne informacje

  • wyjazd nastąpi w piątek, 24 lutego 2017 r. o godz. 15.30 - zbiórka przy markecie Piotr i Paweł
  • nocować będziemy w Jastarni - pokoje dwuosobowe, trzyosobowe z łazienkami
  • powrót w niedzielę około 20.00 - 21.00

Szczegóły: Sławomir Skudzawski, tel. 608 870 161

W ubiegłych latach zobaczyliśmy: