Jesteś tutaj

XIII wycieczka „Gdzie oczy poniosą” – Jasminum

2020
Styczeń
04
sobota
Data:
sobota, Styczeń 4, 2020 - 00:00 do niedziela, Styczeń 5, 2020 - 00:00
Miejsce:
Moszna
Organizatorzy:

Rok 2020 rozpoczęliśmy na Opolszczyźnie wycieczką z cyklu "Gdzie oczy poniosą". Pierwszym obiektem architektonicznym, który podziwialiśmy był parafialny kościół w Małujowicach (niedaleko Brzegu) słynący z oryginalnych gotyckich fresków. Nie ma w Polsce drugiej świątyni, którą na tak dużej powierzchni (900 m2) pokrywałyby malowidła. Obrazy ułożone są w szachownicy, jeden obok drugiego, przedstawiają sceny ze Starego i Nowego Testamentu. Niezwykłą polichromię tworzono przede wszystkim dla ludzi, którzy nie umieli czytać. Jest to arcydzieło, może i dobrze, że tak mocno nie rozpropagowane. Małujowice (do roku 1945 niem. Mollwitz) znane są także z bitwy jaką w roku 1741 stoczył na pobliskich polach młody Fryderyk II Hohenzollern (przyszły Fryderyk Wielki) z armią austriacką w ramach wojen śląskich. Przed kościołem usytuowana jest okolicznościowa, duża tablica informująca o tym doniosłym wydarzeniu.

Po obejrzeniu kościoła udaliśmy się do zamku w Niemodlinie reklamującego się na jednej z ulotek jako najpiękniejszy zamek w Polsce. Zamek w posiadaniu prywatnego właściciela (od niedawna), zdewastowany i zapomniany jest obecnie w odbudowie. Widać, że jest to robione z głową, ale zapewne muszą minąć długie lata do ziszczenia się hasła z owej ulotki. Dla kinomanów informacja, że na zamku kręcono większość scen do filmu Jana Jakuba Kolskiego - Jasminum z pamiętną rolą Janusza Gajosa i zabawną małą filmową Genią. Najpiękniejszy zdecydowanie bardziej pasuje do zamku (pałacu) w Mosznie, rezydencji rodziny Tiele-Wincklerów, śląskich potentatów przemysłowych, którzy dokonali całkowitej przebudowy pod koniec XIX wieku. Bryła zamku jest jak z bajki Disneya, kto tu nie był niech przyjeżdża, a najlepiej niech zanocuje w zamkowych komnatach tak jak my. Podczas nocnego, ekstremalnego zwiedzania działy się dziwne rzeczy..., ale nie będę zdradzał szczegółów (nie mogę). Udajcie się tam, nie pożałujecie.

W drugim dniu wycieczki zwiedziliśmy Głogówek, małe miasteczko z bardzo bogatą historią. Na zamku, niestety dzisiaj też zamkniętym (podobno idą lepsze czasy) w czasie potopu szwedzkiego w roku 1655 przez dwa miesiące przebywał król Polski Jan Kazimierz. Schronienia królowi i jego rodzinie udzielił Eugeniusz Oppersdorff. Oppersdorffowie to ród arystokratyczny związany przez 400 lat z Głogówkiem (do 1945 r.). Świadectwem bogactwa rodziny jest m.in. kościół św. Bartłomieja z barokowym wystrojem (na zdjęciu). Kościół nazywany jest Perłą Opolskiej Ziemi. Na zamku w Głogówku gościem również był Ludwig van Beethoven, który hrabiemu Franzowi von Oppersdorff zadedykował IV symfonię.

Kolejnym miastem, które odwiedziliśmy był Racibórz. W mieście kilka razy większym od Głogówka skoncentrowaliśmy się na obejrzeniu dwóch obiektów: muzeum regionalnego i kaplicy zamkowej p.w. św. Tomasza Kantuaryjskiego. Muzeum bardzo interesujące, mieszczące się w dawnym kościele Dominikanek, posiada wiele cenny eksponatów, ale unikatem na skalę krajową jest mumia Dżed-Amonet-ius-anch – pochodząca ze starożytnego Egiptu, sprzed 2800 lat. Wiedzieć trzeba, że w Polsce mumie egipskie mamy tylko w czterech miastach. Kaplica zamkowa świeżo odrestaurowana, podobnie jak zamek raciborski nazywana jest perłą gotyku śląskiego lub śląską Sainte-Chapelle. Ostatnim punktem wycieczki był pobyt w opactwie pocysterskim w Rudach. W pięknym klasztornym kościele wysłuchaliśmy koncertu chóru. Do domu wróciliśmy zmęczeni ale pełni wrażeń. Może tam wrócimy.